menu
Pracownik ZUS ocenił swoich kolegów po fachu. Szybko został bohaterem internetu.
Pracownik ZUS ocenił swoich kolegów po fachu. Szybko został bohaterem internetu.
Sprawa samotnej matki Ewy Lemankiewicz, której ZUS odmówił renty socjalnej pomimo utraty nogi, odbiła się szerokim echem w mediach i opinii publicznej. Wyraz swojej dezaprobaty dał również jeden z bydgoskich pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na budynku siedziby instytucji w Słupsku napisał m.in.: „EWA LEMANKIEWICZ TRZYMAJ SIĘ R.O ZUS O/BYDGOSZCZ. OD ROBERTA ONICHIMIUK” Kobiecie amputowano nogę, ale od lekarzy usłyszała, że "ma dwie ręce, więc może pracować". Autor się nie krył. Podpisał się imieniem i nazwiskiem, nagrała go też kamera monitoringu. Sam jest pracownikiem ZUS, ale innego oddziału.Ubezpieczyciel przyznaje, że sprawa jest społecznie drażliwa, ale nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak podkreśla Danuta Rosiak, jeden z warunków przyznania renty socjalnej to całkowita niezdolność do pracy, tymczasem lekarz orzekł inaczej.- Obowiązują nas przepisy, których musimy przestrzegać - podkreśla i dodaje, że Ewa nie odwołała się od marcowej decyzji komisji. Może jednak wystąpić


Sprawa samotnej matki Ewy Lemankiewicz, której ZUS odmówił renty socjalnej pomimo utraty nogi, odbiła się szerokim echem w mediach i opinii publicznej. Wyraz swojej dezaprobaty dał również jeden z bydgoskich pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na budynku siedziby instytucji w Słupsku napisał m.in.: „EWA LEMANKIEWICZ TRZYMAJ SIĘ R.O ZUS O/BYDGOSZCZ. OD ROBERTA ONICHIMIUK”


 Kobiecie amputowano nogę, ale od lekarzy usłyszała, że "ma dwie ręce, więc może pracować". Autor się nie krył. Podpisał się imieniem i nazwiskiem, nagrała go też kamera monitoringu. Sam jest pracownikiem ZUS, ale innego oddziału.


Ubezpieczyciel przyznaje, że sprawa jest społecznie drażliwa, ale nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak podkreśla Danuta Rosiak, jeden z warunków przyznania renty socjalnej to całkowita niezdolność do pracy, tymczasem lekarz orzekł inaczej.

- Obowiązują nas przepisy, których musimy przestrzegać - podkreśla i dodaje, że Ewa nie odwołała się od marcowej decyzji komisji. Może jednak wystąpić do ZUS-u o taką możliwość. Pomoc w formalnościach zaoferowały już władze Kępic.


Jeśli wkurza was takie zimne urzędnicze podejście to podzielcie się tą informacją, niech głos pana Roberta usłyszy każdy! 

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku