menu
Kiedy kreskówki były malowane ręcznie, miały w sobie magię, której komputery nie potrafią odtworzyć
Kiedy kreskówki były malowane ręcznie, miały w sobie magię, której komputery nie potrafią odtworzyć
W 1992 roku „Batman: The Animated Series” pokazał światu, że kreskówka może być czymś znacznie więcej niż tylko animacją dla dzieci. Każda scena wyglądała jak ręcznie malowany obraz - pełen cieni, refleksów i złocistego światła. Gotham City tętniło życiem, a głos Kevina Conroya nadał Mrocznemu Rycerzowi prawdziwą duszę.

Poniżej galeria zdjęć

To nie był zwykły serial - to była atmosfera, w której można było niemal poczuć deszcz spadający na dachy i usłyszeć szelest peleryny Batmana. Twórcy uchwycili samotność, odwagę i tajemnicę w sposób, który do dziś pozostaje nieosiągalny dla współczesnych produkcji komputerowych. Dla wielu widzów „Batman” z lat 90. nie był po prostu animacją - był światem, w którym naprawdę się żyło.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku