wyświetlenia
Mężczyzna wyjaśnił funkcjonariuszom, że folia ma chronić jego auto przed „tajemniczym medium samochodowym”, które - jak twierdził - rzekomo wpływa na pojazd i jego działanie. Policjanci wysłuchali tłumaczeń, jednak szybko stwierdzili, że takie zabezpieczenie nie tylko nie ma żadnego sensu, ale dodatkowo stwarza zagrożenie podczas jazdy.
Folia aluminiowa odbija światło i może wprowadzać innych kierowców w błąd, a także ograniczać widoczność, jeśli zostanie źle zamocowana. Do tego dochodzi fakt, że pojazd z prowizorycznymi „przeróbkami” nie spełnia warunków technicznych dopuszczenia do ruchu.
Kontrola zakończyła się mandatem oraz zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Kierowca został zobowiązany do usunięcia folii i doprowadzenia samochodu do stanu zgodnego z przepisami.
Policja apeluje, że nawet najbardziej kreatywne pomysły nie mogą stać ponad bezpieczeństwem innych uczestników ruchu drogowego. A folia aluminiowa, choć bywa używana do wielu rzeczy, zdecydowanie nie jest oficjalnym sposobem zabezpieczania samochodu przed „mediami”, energiami ani innymi siłami wyższymi.
To jedno z tych zdarzeń, które przypomina, że na polskich drogach policjanci widzieli już naprawdę wiele - ale kreatywność kierowców nadal potrafi zaskakiwać.
Źródło Komenda Powiatowa Policji w Lwówku Śląskim
Rozmowy na Facebooku