menu
Młody zaliczył niesamowitą wtopę. Miał być żart na sąsiadach, ale nie pykło
Młody zaliczył niesamowitą wtopę. Miał być żart na sąsiadach, ale nie pykło
Miało być szybko, śmiesznie i bez konsekwencji. Klasyczny żart polegający na naciśnięciu dzwonka i ucieczce tym razem skończył się jednak totalną wtopą. Wszystko nagrała kamera w dzwonku zamontowanym przy drzwiach jednego z mieszkań.

Na nagraniu widać, jak chłopiec podchodzi do drzwi, najwyraźniej gotowy do uruchomienia dzwonka i ucieczki. Pech chciał, że dokładnie w tym momencie drzwi się otwierają, a w progu staje zaskoczona sąsiadka. Kobieta od razu zaczyna zadawać pytania - co tu robi i do kogo przyszedł.

Młodego dosłownie zamurowało. Plan legł w gruzach w ułamku sekundy. Zamiast ucieczki pojawiło się nerwowe tłumaczenie, przeprosiny i próba wybrnięcia z sytuacji. Widać wyraźnie, że chłopiec kompletnie nie był przygotowany na taki obrót spraw. W trakcie całego zamieszania zdążył jeszcze poinformować kolegów, że „został przyłapany”.

 

Nagranie szybko trafiło do sieci i rozbawiło internautów, choć wielu zwraca uwagę, że to dobra lekcja na przyszłość. Czasy się zmieniły, a kamery przy drzwiach stały się standardem. Niewinny żart sprzed lat dziś bardzo łatwo może skończyć się nagraniem, kompromitacją i rozmową z dorosłymi zamiast śmiechu i ucieczki.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku