wyświetlenia
Dla żartu owinął się od stóp do głów sztucznymi liśćmi, tworząc coś na kształt ruchomego krzaka. Konstrukcja była na tyle sprytna, że jego sylwetka praktycznie zniknęła, a jednocześnie pozwalała mu normalnie się poruszać. W tej nietypowej „przebranej” formie ustawił się przy drzwiach, którymi widzowie wychodzili po seansie.
W kluczowym momencie, „krzak” po prostu prześlizgnął się do środka. Mężczyzna poruszał się powoli i nienachalnie, starając się nie zwrócić na siebie uwagi obsługi. Co najciekawsze - nikt nie zareagował. Pracownicy kina najwyraźniej skupieni byli na widzach, a nie na podejrzanie przemieszczającej się roślinności.
Cała akcja była nagrywana przez jego znajomych, którzy nie kryli rozbawienia. Z nagrania jasno wynika, że nie chodziło o oszczędność pieniędzy, a raczej o głupi żart i sprawdzenie, czy tak niedorzeczny pomysł ma jakiekolwiek szanse powodzenia. Jak się okazało - miał.
Rozmowy na Facebooku