wyświetlenia
Jak opowiada w opisie filmu, od miesięcy zmagał się z tym samym problemem. Co weekend pod jego płotem pojawiali się imprezowicze wracający z klubów, którzy zamiast poszukać toalety, wybierali jego ogrodzenie. Mimo próśb, tabliczek z ostrzeżeniem i rozmów z lokalnymi służbami – nic nie pomagało.
W końcu mężczyzna postanowił działać po swojemu. Na swojej posesji zamontował system kamer z czujnikiem ruchu i automatyczne spryskiwacze, które uruchamiają się, gdy ktoś zbliży się do ogrodzenia. W momencie, gdy czujnik wykryje ruch, spryskiwacze od razu kierują strumień wody w stronę „delikwenta”.
Na nagraniu widać, jak kilku imprezowiczów podchodzi do ogrodzenia, nieświadomych tego, co ich zaraz czeka. Gdy tylko jeden z nich zaczyna się rozbierać, uruchamia się system – i wszyscy kończą kompletnie przemoczeni.
Internauci nie kryją rozbawienia. Wielu komentujących przyznało, że to jeden z najlepszych sposobów na walkę z nocnymi wandalami i „ulicznymi toaletami”. Pojawiły się też głosy, że rozwiązanie jest nie tylko skuteczne, ale i całkowicie legalne – w końcu właściciel broni swojej posesji bez przemocy.
Cała sytuacja została nagrana i wrzucona do sieci ku przestrodze, a film błyskawicznie zdobył setki tysięcy wyświetleń.
Rozmowy na Facebooku