
wyświetlenia
Nagranie pod artykułem
Na filmie widać, jak rowerzysta zatrzymuje się przy samochodzie i dochodzi do wymiany słów z kierowcą. Obaj zaczęli się wyzywać, nie zważając na obecność dziecka, które znajdowało się w pobliżu. Atmosfera szybko się zaostrzyła i z niewielkiego nieporozumienia zrobiła się głośna kłótnia.
Autor nagrania twierdzi, że rowerzysta „postanowił wjechać mu pod samochód i rozpocząć awanturę”. Po całym zdarzeniu zadzwonił na policję i przez jakiś czas jechał za mężczyzną, jednak przez korek stracił go z oczu. Według relacji kierowcy, policja poinformowała go, że nie doszło ani do kolizji, ani do uszkodzenia mienia. Funkcjonariusze wyjaśnili, że jedynym wyjściem jest zgłoszenie naruszenia nietykalności cielesnej, ale bez pełnych danych sprawcy sprawa najpewniej zostanie umorzona.
Nagranie budzi spore emocje, bo widać na nim, że również kierowca nie zachował spokoju. Zamiast uniknąć eskalacji, wdawał się w pyskówkę z rowerzystą. W sieci część komentujących zwraca uwagę, że wyglądało to bardziej na wzajemne szukanie zaczepki niż na jednostronną winę.
Sprawa pokazuje, jak szybko drobne sytuacje drogowe mogą przerodzić się w niebezpieczne konflikty - szczególnie wtedy, gdy uczestnicy zamiast zachować opanowanie, dają ponieść się emocjom.
Rozmowy na Facebooku