 
wyświetlenia
Piosenka, której nikt nie wierzył
Wytwórnia płytowa początkowo nie chciała zgodzić się na wydanie „Bohemian Rhapsody” jako singla. Utwór trwał prawie 6 minut, co w tamtych czasach było nie do przyjęcia dla radia. Mimo to Freddie Mercury był nieugięty – wiedział, że stworzył coś wyjątkowego.
Ku zaskoczeniu wszystkich, piosenka natychmiast podbiła listy przebojów. W Wielkiej Brytanii utrzymywała się na 1. miejscu przez 9 tygodni, a po śmierci Mercurego w 1991 roku powróciła na szczyt zestawień.
Rock, opera i dramat w jednym
„Bohemian Rhapsody” to nie klasyczna piosenka – to miniaturowa opera rockowa, łącząca balladę, chór operowy i gitarowe solo Briana Maya w jedną spójną całość. W utworze nie ma refrenu, za to jest sześć zupełnie różnych części, które płynnie przechodzą jedna w drugą.
Freddie Mercury napisał całość sam – komponował fragment po fragmencie na pianinie, używając notatek i szkiców, które trzymał przez wiele miesięcy.
Nagranie graniczące z cudem
Piosenka była nagrywana w siedmiu różnych studiach i trwało to trzy tygodnie – rekord jak na rok 1975. Zespół nagrał ponad 180 ścieżek wokalnych, które później nałożono na siebie. Taśma z nagraniem była dosłownie przegrzana – inżynierowie dźwięku wspominają, że była tak często odtwarzana i nagrywana, że stawała się przezroczysta.
Teledysk, który stworzył nowy trend
To właśnie „Bohemian Rhapsody” jest uznawane za pierwszy prawdziwy teledysk promocyjny w historii muzyki. Zrealizowano go w zaledwie cztery godziny i kosztował 4500 funtów – niewiele jak na dzisiejsze standardy. Jednak jego charakterystyczny kadr, w którym czterej członkowie Queen stoją w ciemności z podświetlonymi twarzami, stał się ikoną popkultury.
Dziedzictwo nie do podrobienia
Pół wieku później „Bohemian Rhapsody” wciąż elektryzuje. Została uznana za najlepszy utwór wszech czasów w licznych plebiscytach BBC, Rolling Stone, a także w głosowaniach publiczności. W 2018 roku tytuł piosenki stał się nazwą filmu biograficznego o Queen, który zdobył cztery Oscary i ponownie przypomniał światu o geniuszu Freddiego Mercurego.
Dziś trudno sobie wyobrazić historię muzyki bez tego utworu. „Bohemian Rhapsody” to więcej niż piosenka – to hołd dla kreatywności, odwagi i nieograniczonej wyobraźni.
Ciekawostka:
Freddie Mercury nigdy w pełni nie wyjaśnił znaczenia tekstu piosenki. Mówił jedynie, że „każdy powinien sam zdecydować, o czym jest Bohemian Rhapsody”.
 
 
     
     
     
     
     
     
     
     
                
                 
         
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                            
Rozmowy na Facebooku